W oczach innych artystów

Katarzyna Mazur

Sława

Jerzy Tyburski, fot. Andrzej Szumowski Najnowszy obraz Jerzego Tyburskiego to personifikacja Sławy. Na gładkim błękitnym tle ukazane są fragmenty ciała i stroju, które symbolizują tę postać. W centrum kompozycji znajdują się skrzyżowane dłonie uniesione na wysokości piersi w geście przypominającym akt przyjęcia Komunii Świętej. Te dłonie, mocno wysmuklone, wydają się należeć do osoby starszej, doświadczonej cierpieniem. Unoszą opierającą się na przedramionach ciężką szatę, migoczącą drobnymi, gęsto kładzionymi plamami barwnymi w pastelowych odcieniach błękitu i różu. Malowaną w taki sposób szatę odnajdujemy w wielu poprzednich obrazach artysty, np. jako suknia żony w obrazie Drzewo Życia - Elżbieta oraz anioła w Słonecznikowym Aniele, jako zasłona w obrazie Wieczór będącym refleksją nad Triduum Paschalnym, a także jako strój córki Oli w dedykowanym jej obrazie Koncert. Taka szata pojawia się zawsze wtedy, gdy artysta pragnie wyrazić emocje trudne do wypowiedzenia oraz wdzięczność, bliskość, oddanie. 

Górną część kompozycji zajmuje kapelusz ozdobiony martwą naturą kwiatową, który osadzony jest na niewidocznej głowie postaci. Jedynym elementem, który sugeruje cichą obecność twarzy są usta, jednak anonimowe, nie wyrażające emocji.   

Na obrazie pojawiają się jedynie dwie części ciała - dłonie i usta - najbardziej istotne w kontakcie z drugim człowiekiem. Dłonie symbolizujące czyn i usta jako słowo. Dłonie zdają się należeć do przestrzeni życia ziemskiego, bo ciężka szata ściąga je w dół. Natomiast usta znajdują się w ponadziemskiej sferze błękitu symbolizującej nieskończoność. Postać zatem jest ukazana w pewnej sprzeczności i ruchu, co sugeruje także cień przybierający formę klepsydry. Również martwa natura została namalowana w taki poruszony sposób, że kwiaty spływają wraz ze strużkami farby. Dłonie ilustrują talent i pracę, które doprowadzają do rozgłosu, natomiast usta - krążącą opinię o sławnej osobie. Wiemy jednak, że sława nie zawsze daje szczęście; czasem kończy się niezwykle szybko, a w niektórych przypadkach staje się przekleństwem. W takim kontekście przypomina rzymską boginię Fortunę, kierującą ludzkimi losami lub pochodzącą z mitologii słowiańskiej Dolę, niewidoczne bóstwo towarzyszące człowiekowi od narodzin i decydujące o jego przeznaczeniu.

Obraz Sława jest popisem kunsztu malarskiego artysty, który nadał dziełu tak mocny wydźwięk za pomocą kontrastów barwnych oraz współgrania powierzchni gładkiej i fakturowej, a także budując kompozycję niezwykle harmonijną i zarazem pełną ruchu. Obraz oddziałuje na widza również dzięki formatowi 120 x 90 cm - gdy wpatrujemy się w niego z bliska, mamy wrażenie, że nas wciąga. Sami musimy zdecydować, czy pociągnie nas w dół, czy w górę.